Fast kontra slow. Chyba już trochę zmęczeni jesteśmy życiowym pędem, nadmiarem bodźców, przeładowaniem informacyjnym; wszystkim - w pigułce. Ta ludzka tęsknota za wolniejszym rytmem, głębszym oddechem i głębszą treścią znalazła odpowiedź w literaturze współczesnej, a zarazem jakby przeniesionej wprost z XIX wieku. Do stylu i twórczości wielkich klasyków nawiązują w swoich nowych powieściach dwie interesujące autorki: Eleanor Catton i Donna Tartt. O Tartt opowiem jednak innym razem, dzisiaj będzie o Catton...
Eleanor Catton ma 30 lat i pochodzi z Nowej Zelandii. Trzy lata temu zasłynęła jako autorka monumentalnej - można powiedzieć - powieści Wszystko, co lśni. Książka ta liczy 930 stron i opowiada o dwudziestu równorzędnych bohaterach. Napisana jest z epickim rozmachem, pięknym, klasycznym językiem, a fabułę autorka w całości oparła na układzie gwiazd i planet na nowozelandzkim niebie w 1866 roku, odtworzonym dzięki aplikacji komputerowej Stellarium. Każda postać w powieści symbolizuje jeden znak zodiaku lub planetę i odzwierciedla ich wędrówkę po nieboskłonie. Zatem wszystkie przygody, spotkania i konflikty między bohaterami nie są jedynie kwestią fantazji Catton, lecz precyzyjnym wynikiem astronomicznej łamigłówki.
Głównym ogniwem akcji jest gorączka złota i zmienne koleje losu mieszkańców złotodajnego miasteczka Hokitika na wybrzeżu Nowej Zelandii. Historia rozpoczyna się pewnego deszczowego wieczora 1866 roku, gdy jeden z bohaterów, prawnik Walter Moody, przybywa do miasta i niespodziewanie staje się świadkiem tajnego zgromadzenia 12 mężczyzn zebranych w palarni hotelu Korona. Jak szybko się okaże, wszystkich połączy ponury sekret. Nastrój powieści przywodzi na myśl filmy o przygodach na Dzikim Zachodzie, popularne westerny. Trudno jednak zaklasyfikować tę książkę do jednej tylko kategorii. Mamy tu również elementy powieści grozy: duchy, seans spirytystyczny, wątek kryminalny i skomplikowane dzieje pary kochanków. Poznajemy palaczy opium, kobietę pracującą w najstarszym zawodzie świata, mordercę, rdzennego przedstawiciela plemienia Maorysów i polityka skrywającego wstydliwe tajemnice.
Autorka dokładnie opisuje każdą z postaci pojawiającą się na kartach książki. Z wrażliwością i zacięciem psychologicznym zagląda w dusze i umysły bohaterów, odkrywając ich przeszłość, sekrety i słabości. Głównie z tego powodu powieść liczy przeszło 900 stron. Jednak nie ma tu dłużyzn, nudy, zbędnych wątków. Wszystko jest ze sobą powiązane i układa się w spójną całość - jak mozaika.
Za tę książkę Catton otrzymała w 2013 roku nagrodę Bookera. I rzeczywiście, jak w tytule, wszystko w niej lśni - złoto na polach Hokitika, układy gwiazd i planet oraz talent literacki autorki. A my zapadamy w ulubiony fotel, wraz z bohaterami przenosimy się w czasie, rozsmakowujemy w atmosferze epoki... Tylko niczego nie przyspieszajmy. To literacka uczta, której wystarczy na długo.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz