Opactwo świętego grzechu przyciągnęło moją uwagę piękną, oryginalną okładką i tym prowokującym tytułem - oksymoronem. Bo jaki grzech może być święty?
Rzut oka na opis z tyłu okładki: miłość i zdrada, magiczna sceneria wysp Karoliny Południowej, stary klasztor, legenda o świętej syrenie... I już byłam zdecydowana na lekturę. Lubię legendy, tajemnice i ową lekko magiczną aurę osnutą wokół fabuły.
